poniedziałek, 17 grudnia 2012

12.


Dwunastka, moja szczęśliwa liczba. Trochę nieadekwatne, bo dzień miałam do dupy. Zaczęło się od tego, że… dobra, nieważne. Było, minęło. Zapomnijmy.

Jedyną pozytywną rzeczą z całego dnia jest to, że mam mały bilans. Mniejszy, dokładnie taki, jak chciałam.

kanapka (dokładnie policzyłam kalorie) - 170 kcal.
herbata - 15 kcal (też się za to wzięłam, ja wypijam trzy łyki, więc wątpię, że więcej)
1 x wafel ryżowy (nie mogę uwierzyć, że wytrzymałam mając drugi w plecaku) - 38 kcal
zupa pomidorowa (bez względu jaka, przyjmuje tą samą wartość) - 270 kcal
herbata zielona - 2 kcal
Łącznie: 495 kcal.

Tak! Nareszcie zeszłam poniżej 500! Super, ale się cieszę.

Zostały mi jeszcze tylko cztery dni i wolne. Nareszcie. Z mamą idzie pokojowo, ona też nie je niektórych tłustych dań, więc mam komitywę.

Całusy xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz