sobota, 8 grudnia 2012

3.


Rano napisałam taką śliczną notkę, a strona się nie wyświetliła przy publikacji, i wszystko się skasowało.

Dziś mama zdecydowanie ponury dzień. Wszyscy jacyś obrażeni, chowający urazę, nie wiem, czego bym nie zrobiła, jest źle.

Nie mam zamiaru nic już jeść, ale na pewno nie odmówię sobie zielonej na dobry koniec dnia później.

Jadłospis:

2 kromki z szynką, sałatą - ok. 250 kcal
herbata z cukrem, choć mówiłam, że nie chcę - 30 kcal
duża mandarynka - 38 kcal
ryż i pieczona pałka z kurczaka - ok. 370 kcal
herbata (znów z cukrem, chyba na złość) - 30 kcal
herbata zielona - 2kcal
Nie jest najlepiej, ale weekendy zawsze wychodzą najgorzej. Postaram się dziś już ćwiczyć, mimo tego podłego nastroju.

Łącznie: 720 kcal. przesadziłam, naprawdę. Ćwiczenia, koniecznie.

Jutro na śniadanie mama wymyśliła sobie jakie tosty francuskie z mandarynką, nie wiem, co to ma być.

Jestem taka rozczarowana!

xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz